W jednym z ostatnich postów wspomniałam o lumpeksach w UK. Warto tam chodzić, bo ciuszki są jak nowe, często z metkami. Nieźle, co? W Polsce mało takich.
Przejdźmy do rzeczy. Pewnego dnia weszłam do prześlicznego ciucholandu gdzie pachniało kwiatami, a ubrania powieszone były kolorystycznie. Tak poczyniłam zakupy za całe £5.
Może kupiłabym więcej, ale na razie się ograniczam. Szafa za mała, liczę że to się zmieni.
Wracając do tutejszych ciucholandów, same dobre i znane marki. Ludzie kupują, potem nie chodzą w tym i oddają na cele charytatywne, a no bo wszystkie ciucholandy przeznaczają ileś tam % na jakieś szlachetne cele.
Torebusie, szpile z metkami i biżuteria za grosze.
Oto co kupiłam:
Zakupy za całe £5. Bluzka w serduszka była z metką. Na pierwszej zero śladów użytkowania.
Jeżeli chodzi o tanie ciuchy to czasem warto zaglądać do Primarku. Jednak jakość daje wiele do życzenia. Koszulki po pierwszym praniu lubią się rozciągać. Co do biżuterii to jestem na tak, a butów nie testowałam ale w Primarku są cudne szpile.
Niedawno były tam wyprzedaże i znalazłam śliczny i miękki sweter przeceniony z £12 na £3.
Wyprzedaże też lubię.
To tyle na dziś. Co Wy ostatnio zdobyliście w ciucholandzie ?
Pozdrawiam !
Rzeczywiście czasem można fajne rzeczy wygrzebać w angielskich ciucholandach :)
OdpowiedzUsuńBluzka w serduszka świetna :)
OdpowiedzUsuńKocham Primark (tu w Irlandii Penneys) :) U nas też jest masa takich sklepów charytatywnych, ale szczerze nie miałąm okazji do nich zaglądnąć.... Czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie
VerryBerry Girl xxx - klik!
Ale ten zielony sweterek jest fajny! mam świra na punkcie wszelkich swetrów :D
OdpowiedzUsuńhttp://zuzannaposzukuje.blogspot.com/
te serduszkowe piekne
OdpowiedzUsuńhttp://happinessismytarget.blogspot.com/
Widać, że łowy poszły świetnie, ponieważ zdobycze są naprawdę piękne, a za taką cenę aż szkoda nie wziąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Laru!
nigdy nie mam oka do wyprzedaży, ale często staram sie coś 'przekopać', czasami się udaje, a czasami oglądam tylko takie posty i sie zastanawiam skąd wy umiecie wyszukiwac takie perełki;)
OdpowiedzUsuńW Polsce też są świetne lumpeksy, ale tu trzeba się wykazać cierpliwością i umiejętnością szukania. Ja ostatnio kupiłam różowy grubszy sweterek w króliczki. Jest tak uroczy, że musiałam go zabrać ze sobą.
OdpowiedzUsuńwww.meainsolita.blogspot.com
Świetne rzeczy kupiłaś :) Ja bardzo lubię kupować w ciuchlandach, niestety ostatnio nie mam na to czasu:(
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: MonyikaFashion >klik<
Śliczne rzeczy! Ale w Polsce też są świetne lumpeksy, tylko trzeba je znaleźć. Ubolewam nad tym, że ostatnio nie mam kiedy się wybrać :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
darkblondex.blogspot.com
kapitalne! :) w niektórych ciucholandach można trafić na prawdziwe perełki :)
OdpowiedzUsuńhttp://zatrzymacchwileulotne.blog.pl/- zapraszam, skomentuj jeśli coś Ci się spodoba :*
Wspaniałe cuchy! Szczególnie sweter - rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńmiedzy-brzegami.blogspot.com
Świetny blog! ;D Zapraszam też do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://lauramoodo.blogspot.com/ :)
Bardzo ciekawy wpis, zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://paula57.blogspot.com/